Przesiadka w "upadłym mieście". Jak na upadłe miasto wykazuje niezłą żywotność, sądząc po ruchu jaki zaobserwowałem przez okno lądującego samolotu. Oglądając terminal lotniska, też trudno zauważyć symptomy upadłości. A zupełnie dobiła mnie kolejka szynowa jeżdżąc wzdłuż terminala. Terminal nie ma nawet 1000m długości a, oprócz ruchomych chodniczków, ma jeszcze na pięterku jeżdżący tam i z powrotem wagonik. Ech, upadłe miasto, nasze lotniska we Wrocławiu czy Pupcikowie Dolnym, to potęga. Ale może w Radomiu zrobią taką kolejkę. Wszak, to lotnisko, bardzo dynamicznie się rozwija !