Geoblog.pl    casper    Podróże    Meksyk - 2010    Meksyk 2010
Zwiń mapę
2010
28
sty

Meksyk 2010

 
Meksyk
Meksyk, Ciudad de México
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Tym razem nasza trasa wiedzie przez Meksyk Centralny, Południe i później skok na Północny-Zachód.
Start tradycyjnie z Berlina, tym razem bez Juniora i bez przesiadki w USA.
Zgodnie z zasadą, ze jak coś może się skiepścić, to się skiepści, w dniu startu zaliczyliśmy falstart, czyli spóźniliśmy się na samolot. Strata czasu i biletu zepsuła mi humor ale za cene 303 Euro od osoby załatwiliśmy w Iberii na lotnisku, że lecimy nazajutrz. Więc po kolei.
Nauczony doświadczeniem z firmą McParking postarałem się nie korzystać ponownie z jej usług i znaleźć inny parking przy Tegel. Po przeciwnej stronie ulicy jest parking firmy Park to Fly. Obsługa posługuje się językiem angielskim, polskim i niemieckim. Przyjmują płatność kartą i są ciut tańsi niż konkurencja (21 dni – 78 Euro). Ponadto, można zdeponować u Nich kluczyki od auta, przez co nie musimy się martwić, że je zgubimy podczas podróży. Transfer na lotnisko zajmuje ok. 10 minut. Wszystko zależy od ruchu na drodze i ilości osób w transferze a raczej z których terminali startują.
Odprawa w Iberii przez internet, daje możliwość wyboru miejsca ale dopiero 24h przed odlotem.
Podczas połączenia do Madrytu wszystkie napoje i posiłki serwowane są odpłatnie.
Po przylocie do Madrytu trzeba przenieść się na terminal T4S co robimy przez skorzystanie z kolejki startującej piętro niżej. Na wszystkich tabliczkach kierunkowych do Gate'ow jest podany czas potrzebny do przejścia dystansu. Więc w przybliżeniu wiemy ile czasu mamy na przechadzkę.
A terminal jest rozległy.
Podróż do samego Mexico City przebiegła bez żadnych przygód, poza tym, ze w ramach walki z kryzysem zagęścili fotele i przez całą podróż odczuwałem efekt ciasnoty.
Odprawa na lotnisku bez problemu i wymieniamy waluty. Pierwszy kantor znajduje się jeszcze przed odprawą, nie wiem jakie kursy oferuje ale obstawiam, ze niezbyt korzystne. Zaraz za stanowiskami odprawy jest kilka kantorów oferujących jednakowe kursy, natomiast wystarczy odejść kilkadziesiąt metrów w stronę wyjścia z terminalu i ceny się zmieniają. Różnica sięga nawet 150 peso za 100 Euro. Przylot o 01.00 czasu polskiego oraz spędzenie ok. 17 h w niezbyt wygodnych warunkach nie wpływa zbyt pozytywnie na percepcję więc z radością powitałem ofertę taxi do hotelu za jedyne 250 peso, tj. ok. 55zł. Jak na taksówke lotniskową cena była niezbyt wysoka. Dla oszczędnych pozostaje metro za 3 peso. Ale tam trzeba trzeźwo myśleć a ja miałem już z tym kłopoty. Sam lot oraz intensywność życia w ostatnich dniach przed wylotem nie powodowały u mnie uczucia świeżości.
Kierowca taksówki utwierdził mnie w mojej postawie, radząc abyśmy nie chodzili po pewnych uliczkach po zmroku. A niestety, m.in. tą uliczką musielibyśmy iść ze stacji metra.
Zakwaterowanie w hotelu Ambasador odbyło się bez problemów, ponieważ hotel rezerwowałem przez internet na stronie www.skoosh.com musiałem tylko pokazać voucher i już dostałem klucz do pokoju. Hotel jest dosyć stary, absolutnie nie zasługujący na 4 * ale jest czysty i blisko Zocalo. Cena noclegu wynosi 1100 peso jak ktoś wejdzie z ulicy. Natomiast rezerwując hotel przez skoosh.com cena wyniosła za pokój ze śniadaniem 45 usd dla dwóch osób. Bez śniadania cena wynosi 35 USD. Co daje nam średnią cene noclegu w pensjonacie w Polsce. Jeśli ktoś będzie chciał skorzystać z tego hotelu, to niech nie wykupuje śniadań. Dookoła jest pełno fajnych knajpek, jest Subway, jest 7Elewen, gdzie można zjeść obficie i za mniejsze pieniądze. No i nie trzeba czekając na jedzenie 0,5h. Znajomość obsługi języka angielskiego jest znikoma ale nie było z niczym większych problemów. Internet w powietrzu jest tylko w holu recepcyjnym. Jak ktoś nie ma laptopa, to po drugiej stronie ulicy jest kafejka internetowa. W Hotelu mieści sie też agencja turystyczna gdzie można wykupić wycieczki fakultatywne.
Po zakwaterowaniu ruszyliśmy na Zocalo. Spokojnym spacerkiem 10 minut marszu. Po drodze sporo restauracji . Koszt posiłku w nich dla 2 osob to 250-350 peso. Niestety, Corona jest tutaj droższa niż w Polsce. W ostatnim dniu pobytu w CdM udało mi się namowic moja Malzonke do stolowania się w barze lokalnym, takim, gdzie strach wejsc. Wreszcie się zgodzila i przyznala mi racje; jedzenie tam było najlepsze. No i cena; 100 peso za obiad dla dwoch osob. B. polecam lokalne knajpki oraz restauracje „chodnikowe”, jedzenie jest w nich b. dobre a ceny 3 x niższe. Po odwiedzeniu Zocalo oraz uzupelnieniu Corony w organizmie udalismy się na odpoczynek.
Dla milosnikow ceviche, guacamole czy salsy mam złe wieści: nie ustrzegą tych dań w knajpkach.
Pobudka ok. godz. 6 czasu lokalnego. Śniadanie i start do Teotihuacan. Z hotelu droga do metra zajmuje 5', metrem jedziemy ok, 20' na Dworzec Północny (NORTE). Kasa linii jeżdżącej do Teotihuacan miesci się w przedostatnim boksie na lewo od wejscia. Wyjscie do autobusu sala nr 8. Koszt przejazdu to 50 albo 60 peso. W tej chwili dokladnie nie pamietam. Czas przejazdu ok. 1h. Wstep do Teotihuacan wynosi 51 peso. Pogoda była zwodnicza, zachmurzenie, wiaterek a dosyć mocno się opalilismy. Ja, z braku wlosow, odczuwam to podwojnie. Więc polecam posiadanie przykrycia glowy. Radze tez zaopatrzyc się w wode przy wejsciu. Pozniej dostepna jest dopiero po wyjsciu z wykopalisk. Podobno, na terenie jest restauracja ale jej nie znalezlismy.
Od ostatniej wizyty w Teotihuacan (rowno 14 lat) sporo się zmienilo. Ograniczono dostęp do piramidy Quatzalcoatla, nie ma wejscia na szczyt piramidy Ksieżyca. Nie chodzi się już aleja Umarlych tylko sciezka wytyczona z tylu piramid. Na terenie Ruin znajduje się tez muzeum. Polecam.
Przy wyjsciu (tym samym, ktorym wchodzilismy) nie ma jako takiego przystanku autobusowego. Jest cos w rodzaju petli gdzie zatrzymuja się taksowki i autobusy. Jest tam tez czlowiek, który będzie się nas pytal gdzie jedziemy. Po uzyskaniu informacji wskaze nam wlasciwy autobus.
Odnosnie ruin radze uzbroic się w cierpliwosc. Jak byłem tam ostatni raz, to handlarze byli tylko przy wejsciu i było ich kilku. Teraz jest kilkudziesieciu i są wszedzie. Nie ma mozliwosci spokojnego przejscia bez nagabywania. Na szczescie wystarczy „no gracias” i daja spokoj, tylko odbywa się to tak, ze jeden odchodzi a podchodzi drugi a w kolejce czeka trzeci. Ceny spadly, jakieś maski oferowali po 1 USD. Korcilo mnie, zeby sprawdzic, czy nie są made in China.
Nazajutrz odwiedzilismy Museo de Antropologia. Jego wielkosc poraza a ogrom informacji powoduje przeladowanie wiedza. Jeśli ktos jest b. zainteresowany historia Mezoameryki, to radze rozlozyc sobie wizyte na dwa dni. Po wizycie w Muzeum pojechalismy do Bazyliki Matki Boskiej z Guadelupe. Bazylike poznalem, natomiast otoczenia już nie. Kiedys był spory wtedy Mercado, gdzie handlowano dewocjonaliami. Teraz to jest tylko malutka część jednego wielkiego placu handlowego otaczajacego teren Bazyliki. Trzeba tez uwazac na złodziei. Dzialaja nawet w Bazylice. Więc jeśli ktos podrozuje sam, to niech raczej trzyma się skupisk ludzkich a nie na uboczu, bo to teren dzialania zlodziei. Mam tu na mysli m.in. teren (wnetrze) Bazyliki.
W ostatnim dniu pobytu skorzystalismy z uslug agencji turystycznej i wykupilismy objazd po CdM oraz wizyte w Xochimilco. Wygodnie jest wsiasc do busa i nie martwic się o nic !!!!
Xochimilco jest fajne jak się jedzie w swojej grupie, wtedy można zrobic fajna impreze na lodce. Jadac tak ja my, mielismy tylko przejazdzke po kanale. No i co chwila ktos się przyklejał do naszej lodki próbując nam cos sprzedać. Taki hipermarket na wodzie.
Dzisiaj startujemy do Oaxaki.
CdM jest miastem fajnym ale b. meczacym. Na koniec króotka informacja dla korzystajacych z wyszukiwarki www.skoosh.com. Warto sprawdzac ceny hoteli, bo potrafia się zmieniac. Mnie oplacalo się skasowac jedna rezerwacje (oplata za zmiane 10 USD) i zrobic nowa. Oszczednosc wyniosla kilkadziesiat dolarow.

Koszt przejazdu z CdM do Oaxaca ADO 480 peso od osoby. Czas jazdy 6h. Wrażenia widokowe po drodze bezcenne !!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2010-05-04 20:34
fantastycznie i bardzo interesująco opisane...dzisiaj tylko tyle jutro jadę dale !!!
pozdrawiam
 
bogmar
bogmar - 2011-05-22 10:00
Super opis.Dużo info, to nam się bardzo podoba.
Pozdro....
 
 
zwiedził 6% świata (12 państw)
Zasoby: 92 wpisy92 32 komentarze32 1120 zdjęć1120 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
13.01.2008 - 24.01.2008
 
 
09.01.2009 - 24.01.2009
 
 
28.01.2010 - 17.02.2010